70-lecie Liceum Ogólnokształcącego im Bolesława Chrobrego w Szprotawie.
Z tej okazji postanowiliśmy przeprowadzić kilka wywiadów z
absolwentami naszej szkoły. Jedna z osób to obecna nauczycielka języka
angielskiego w naszej szkole. Kolejna
jest fizyczką. A ostatnia nauczycielką i kierownikiem szkoły.
Kasia Matczak: W jakich latach uczęszczała Pani do naszego
liceum?
Agnieszka Zgrzebska: Były to lata 1991-1995.
K.M. : Czy pamięta Pani kto był pani wychowawcą?
A.Z. : W pierwszej klasie Pani Janina Tyszkowska, potem Pani
Danuta Bednarczyk.
K.M. : Jakie było kryterium naboru do naszej szkoły?
A.Z. : Kryterium naboru był egzamin wstępny. Także
niezależnie od tego jakie oceny na świadectwie mieliśmy, egzamin był
obowiązkowy.
K.M. : Kto w tym czasie był dyrektorem szkoły?
A.Z. : Pan Robert Darski.
K.M. : Jak wspomina Pani lata spędzone w liceum.
A.Z. : Bardzo dobrze. Było wesoło, ale trzeba było też dużo
pracować.
K.M. : Jakie wydarzenie najbardziej zapadło Pani w pamięci?
A.Z. : Chrzest pierwszaków! Było niesamowicie kolorowo,
wesoło, trochę agresywnie (śmiech towarzyszył pani Agnieszce), ale było bardzo
miło i przyjemnie.
K.M. : Czy nauczyciele byli wymagający?
A.Z. : Bardzo.
K.M. : Czy organizowano wyjść pozaszkolne, np. do teatru?
A.Z. : Hmm, tak.
K.M. : Uczestniczyła Pani w nich?
A.Z. : Tak. Wyjeżdżaliśmy na przykład do kina do Wrocławia,
bo w Szprotawie kina już nie było!
K.M. : Czy nasze liceum pomogło Pani w wyborze kierunku
studiów?
A.Z. : Oczywiście.
K.M. : To świetnie! Dziękujemy za wywiad.
A.Z. : Proszę bardzo!
Kasia Matczak: W jakich lata uczęszczała Pani do naszego
liceum?
Mariola Kosińska: Były to lata 1976-1980.
K.M. : Czy pamięta Pani kto był wtedy Pani wychowawcą?
M.K. : Tak, najpierw Pan
Sulima, następnie Pani Glińska.
K.M. : Jakie było kryterium naboru do naszej szkoły?
M.K. : U nas był to konkurs świadectw, akurat wtedy ja się
załapałam.
K.M. : Kto był wtedy dyrektorem szkoły?
M.K. : Pan Biłos (pani nie pamiętała kto sprawował funkcję
dyrektora, ale z pomocą przyszły niezawodne koleżanki).
K.M. : Jak wspomina Pani lata spędzone w naszym liceum?
M.K. : No jak widać! (Pani pełna entuzjazmu zaczęła
pokazywać nam, gdzie wiszą zdjęcia jej klasy). To jest nasze zdjęcie! Tutaj
jesteśmy!
K.M. : Jakie wydarzenie zapadło Pani najbardziej w pamięci?
M.K. : Pamiętacie ten biwak , na którym sami sobie zupę
gotowaliśmy i namioty rozstawialiśmy? (Pani zwróciła się do swoich koleżanek i
toczyła z nimi rozmowę wspominając). Było to koło Przemkowa. Chłopcy ciągnęli
garkuchnię. Następnie wykopki. My raz pojechaliśmy do Gdańska.
K.M. : Jak wyglądała wówczas studniówka?
M.K. : Nasza studniówka odbywała się koło dworca. Kilka lat
z rzędu odbywała się tam, nawet dekoracja była taka sama. Możecie zobaczyć to
na zdjęciach. Super wyglądała! Chodziliśmy nawet robić dodatkowe zakupy.
K.M. : Czy nasze liceum pomogło Pani w wyborze dalszego
kierunku kształcenia?
M.K. : Tak. Skończyłam fizykę po Pani Rusak.
K.M. : Czy może Pani coś poradzić obecnym uczniom liceum?
M.K. : Niech się uczą, żyją pełnią życia i dniem
dzisiejszym. Możliwości macie dużo więcej niż my mieliśmy ( i coś w tym jest).
K.M.: Dziękujemy za wywiad. Życzymy wszystkiego dobrego!
M.K. : Dziękuję również.
Julia Janiszewska: W jakich lata uczęszczała Pani do naszego
liceum?
Krystyna Matczak: Były to lata 1975-1979.
J.J. : Kto był Pani wychowawcą, a kto sprawował wtedy
funkcję dyrektora?
K.M. : Wychowawczynią była Pani Halina Klińska, a dyrektorem
Pan Biłos.
J.J. : Dlaczego Pani zdecydowała się na naukę w szprotawskim
liceum?
K.M. : Nasze liceum cieszyło się ogromnym zainteresowaniem.
A poza tym było blisko mojego miejsca zamieszkania.
J.J. : Jak wspomina Pani lata spędzone w liceum.
K.M. : Bardzo dobrze. Do tej pory utrzymuje kontakty z moimi
koleżankami i kolegami. Już kilka razy spotkaliśmy się z okazji 15-lecia,
20-lecia i 25-lecia ukończenia przez moją klasę liceum. Z jedną z koleżanek
pracuję od 30 lat w swojej szkole.
J.J. : Jakie wydarzenie zapadło Pani najbardziej w pamięci?
K.M. : Pamiętam takie wydarzenie. W dzień wagarowicza
pojechaliśmy całą szkołą do Dębu Chrobrego w Piotrowicach. Tam przebrani w
różne stroje miło spędzaliśmy czas. Kiedy mieliśmy wracać do szkoły okazało
się, że jeden z autobusów się popsuł i musieliśmy wracać liniowym. Wszyscy
podróżni nas obserwowali, gdyż podziwiali nasze stroje.
J.J. : Czy miała Pani ulubionego profesora?
K.M. : Bardzo lubiłam swoją wychowawczynię, ale też Pana
Koniecznego, który uczył mnie języka polskiego.
J.J. : Czy nasze liceum pomogło Pani w wyborze kierunku
studiów?
K.M. : Tak, oczywiście. Dzięki mojej wychowawczyni zdałam na
studia filologii rosyjskiej, a potem dalej kontynuowałam naukę na fakultecie języka
polskiego. Z tych też przedmiotów zdawałam maturę.
J.J. : Czym obecnie się Pani zajmuje?
K.M. : Jestem nauczycielką języka polskiego i kierownikiem
szkoły filialnej w Lesznie Górnym. Pracuję tu od 32 lat.
J.J. : Czy lubi Pani swoją pracę?
K.M. : Tak, od dziecka wiedziałam, że zostanę nauczycielką.
Spełniam się w tym zawodzie.
J.J. : Czy ma Pani radę dla obecnych uczniów naszej szkoły?
K.M. : Tak. Proszę, by pamiętali, że należy ukierunkować się
w danej dziedzinie, a następnie kontynuować naukę na wybranym przez siebie
fakultecie. Jeśli jesteś humanistą lub językowcem, wykorzystaj to dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz