Licznik odwiedzin :)

poniedziałek, 10 października 2016

#50 Jubileusz Szkoły, wywiad Wiktorii Wojciechowskiej, Justyny Łyko oraz Izabelli Nowak



WYWIAD Z PANIĄ MARTĄ I PANEM KRZYSZTOFEM KRUPOWICZ ORAZ Z PANIĄ AGNIESZKĄ I PANEM DARKIEM MACH.

I.W.J: W którym roku ukończyli państwo szkołę?
K: Ja, Krzysztof, ukończyłem w 1986, Darek ukończył w 1987.
M: Ja ukończyłam w 1989, a moja siostra Agnieszka w 1990.
I.W.J: Jak wspominają państwo czasy liceum?
A: Fajnie było… dzisiaj z klasą się spotkaliśmy i też fajnie było.
K: Czasy były troszkę inne… dzisiaj mi uświadomili, że ja chodziłem do szkoły podczas stanu wojennego. Fajnie wspominam, to były czasy młodości. Jak widać dzisiaj się tu pojawiłem, zawsze z chęcią tu wracam. Chociaż nie wszyscy tak to wspominają, na przykład Marta…
M: To nie tak, że ja nie wspominam miło tych czasów. Po prostu miałam… mało zgraną klasę.
A: Teraz po latach stwierdzamy, że najważniejsza nie jest szkoła tylko grono pedagogiczne i ludzie z którymi chodzisz do szkoły. Jak masz fajną klasę to Ci nic nie przeszkadza.
I.W.J: Kogo mieliście za wychowawców?
A: Pan Jan Domka, polonista, u Krzysztofa też.
K: Tak, zarówno u mnie jak i u Agnieszki, bo gdy ja skończyłem szkołę pan Domka został wychowawcą klasy Agnieszki.
M: U mnie pani Teodora Rusak, pani od fizyki.
K: A u mojego szwagra, Darka, było to skomplikowane ponieważ miał on kilka wychowawców.
I.W.J: Jak potoczyła się państwa droga zawodowa?
K: Ja poszedłem na Akademie Ekonomiczną do Poznania,  Darek poszedł do Szkoły Chorążych Pożarnictwa i został strażakiem.
A: Również skończyłam Akademie Ekonomiczną w Poznaniu, pracowałam w różnych miejscach. Aktualnie jestem księgową.
M: Ja niestety wylądowałam na studiach w Zielonej Górze, ukończyłam je po nie małych perturbacjach (śmiech)
K: Była na wszystkich uczelniach w Zielonej Górze …
M: A przez przypadek trafiłam do firmy transportowej i tak siedzę w tym transporcie przez całe życie.
I.W.J: Czy utrzymują państwo kontakt ze znajomymi z liceum?
K: Ja utrzymuję. Sporadyczny, raz na rok, raz na dwa lata, ale utrzymuję.
A: Ja mam kontakt z najlepszą przyjaciółką z liceum, ale to nie jest tak, że widujemy się często, bo mieszkamy w innym miejscu.
I.W.J: Jakie rady udzielilibyście obecnym uczniom naszej szkoły?
A: Uważam, że to nie jest kwestia tego co nauczyciele wam wrzucą do głowy, ale tego jakie macie podejście do tego co chcecie zrobić ze swoim życiem. Szkoła w niczym nie przeszkadza, nieważne czy jest dobra czy nie. To od nas zależy jak się potoczą losy.
K: Nie ma co uciekać… trzeba uczyć się teraz w tej szkole, a później iść gdzieś dalej na studia.
M: Jak o czymś marzysz, to staraj się to zrealizować.
I.W.J: Dziękujemy za rozmowę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz